Dom Rodu Walker.

Domostwo zamieszkane od wieków przez ród Walker.

Wrócił do domu z kufrem.Ojciec powitał go z otwartymi rękoma.
-Więc synu czy wszystko kupiłeś?
-Eee nie tato zabrakło mi pienędzy na kociołek.
-Nie martw się ,odpocznij jutro czeka cię podróż do szkoły.Kupie ci kociołek spokojna twoja mała rozczochrana główka.Acha coś jeszcze.
Ojciec chłopaka wszedł do innego pokoju i wrócił z klatką zakrytą w materiał.Odkrył klatkę ,a w niej była sowa.Była cała czarna niczym noc.
-To jest Envy będzie przynosić listy odemnie do szkoły.A teraz idź i wypocznij ,a ja cię przyszykuję.
-Dobże.
Al poszedł do swojego pokoju odpocząć.

Kolejnego dnia w domu nikogo nie było.Był zaskoczony tym faktem iż Ojceic zostawił mu list z biletem pociągowym.Podszedł do koperty i otworzył ją wyciągając list.Zaczą go czytać:
Synu będe na staci King Cross na peronie 9 i 3/4.Żeby się tam dostać musisz wbiec w jedną z kolumn na peronie.Zorientujesz się po tym ,że inni będą tam wbiegać.Jeśli nie to po prostu przechodz koło kolumn i próbuj włożyć w nie ręce.Prznieś się do gospody czarodzieji dziurawy kocioł ,a z tamtąd idź na dworzec i nei zapomnij wziąść biletu
Al założył na siebie płaszcz ,wział bilet chowając go do kieszenie ,a proszek fiuu do drugiej.Wszedł do kominka ,po czym powiedział żucając proszek pod nogi.
-Do dziurawego kotła.
I chłopak wyparował w zielonym płomieniu.